Zwykłe Jezioro

Alfa samiec Watahy Wilkołaków Admin

Zaśmiał się cicho i podszedł do wody patrząc na swoje odbicie Zabawna jesteś spojrzał na nią kątem oka. Potem usiadł na trawie i patrzył jak patki szybują po niebie.

Młode, Demon MG

- A ty wcale nie pasujesz do watahy Wilkołaków - mruknęła i poruszyła uchem, unosząc brew. Swoje patrzałki wlepiła w Setha. Zielone, puste bez źrenic. Straszne.

Alfa samiec Watahy Wilkołaków Admin

-Dlaczego tak uważasz-spojrzał na nią trochę poirytowany. Zamknął oczy wsłuchując się w szum wiatru.

Młode, Demon MG

- Nie pasujesz - powtórzyła wypowiedź i uśmiechnęła się, falując ogonem w powietrzu. - Nie jesteś godny, Seth - rzekła, a echo ponownie poniosło jej szatański śmiech, nie ukazując właścicielki. Zaraz ona pojawiła się przed wilkiem, lekko tykająca go łapą w łapę, czekając na jego reakcję.

Alfa samiec Watahy Wilkołaków Admin

Otworzył oczy i spojrzał na nią irytująco
-Co ty próbujesz udowodnić-powiedział zdziwiony, spojrzał na ich łapy, po chwil odsunął swoją od niej.

Młode, Demon MG

- Nic. Nie miałam takiego zamiaru - powiedziała i wystawiła mu język, poruszywszy wcześniej uchem. Przymknęła oczy z lekceważeniem, po czym ziewnęła, rozdziawiając pysk i ukazując kły niemałej wielkości.

Alfa samiec Watahy Wilkołaków Admin

Spojrzał na nią znowu, a potem podszedł pod drzewo i stanął w jego cieniu patrząc na niebo siedział zamyślony.

Samica Alfa Wilkołaków MG Admin

Warknęłam cicho na małą. Niegodny? Skrzywiłam się słysząc te słowa. Zabolały mnie równie mocno, jakby dotyczyły mnie samej. Spojrzałam na Setha po czym podeszłam do niego. To co teraz robimy? Zapytałam z uśmiechem. Przekazałam mu inicjatywę, bo własne pomysły już się wyczerpały.

Alfa samiec Watahy Wilkołaków Admin

-hmm...-zamyślił się- a na co byś miała ochotę -spojrzał w jej oczy z uśmiechem, i podszedł do niej bliżej, nie odrywając od niej wzroku.

Młode, Demon MG

Na warkniecie wilczycy rozlegl sie mrozacy krew w zylach, lekcewazacy i zlowieszczy smiech. Shinoya rozsypala sie ponownie w drobny mak. - Ah wy, naiwne, glupiutkie wilki.. - obilo sie echem..

z.t

Samica Alfa Wilkołaków MG Admin

Spojrzałam zirytowana na demona krzywiąc się. Po chwili znów moja uwaga skupiła się na basiorze. Jest mi to całkowicie obojętne. Zróbmy cokolwiek. Powiedziałam uśmiechając się lekko zakłopotana.

Alfa samiec Watahy Wilkołaków Admin

Seth spojrzał na znikającego Demon, z lekkim zirytowaniem. Potem jego uwaga skupiła się na Bree, po chwili zastanowienia powiedział z lekkim uśmiechem. Może masz ochotę na mały spacer ? . Powiedział to patrząc Wilczycy w oczy.

Samica Alfa Wilkołaków MG Admin

Bardzo chętnie. Odpowiedziałam z uśmiechem. To gdzie idziemy? Zapytałam mrużąc lekko oczy i machając radośnie ogonem.

Alfa samiec Watahy Wilkołaków Admin

Uśmiecha się. Przed siebie,może w trakcie nam coś przyjdzie do głowy. Spojrzał na nią z uśmiechem.Widzę że humor ci dopisuje.Zaczęli iść w stronę lasu.Seth patrzył na Wilczyce kątem oka z lekkim uśmiechem.Po jakimś czasie zaczęło się chmurzyć i padać, wiatr wzmagał na silę.Lubisz deszcz ?.Spojrzał na nią ich morka sierść zaczęła się mienić.Seth machnął ogonem, ocierając o Bree, po chwili jej sierść się zjeżyła.Ładnie wyglądasz spojrzał na nią i zaczął się śmieć cicho.Nowy styl pasuje ci. Usiadł na trawie i spojrzał na niebo jak krople deszczu spadają na ziemię, potem spojrzał na Waderę z uśmiechem nie odrywając od niej wzroku.

Samica Alfa Wilkołaków MG Admin

Masz rację. "Przed siebie" to najlepszy wybór. Daje całkowitą wolność wyboru. Paplałam, może i głupio, ale zawsze coś. Jak już mówiłam, rzadko kiedy dobry humor mi nie dopisuje. Do tego to naprawdę ktoś musi mnie bardzo zasmucić. Powiedziałam z uśmiechem. Przymknęłam oczy i z uśmiechem obserwowałam okolicę. Gdy zaczęły spadać pierwsze krople wiosennego deszczu zjeżyła mi się sierść. Tak, lubię deszcz. Orzeźwia i jego szum uspokaja. Odpowiedziałam nie namyślając się długo. Gdy Seth powiedział te komplementy zrobiłam się dziwnie szczęśliwa. Bardzo dziękuję. Powiedziałam patrząc mu w oczy. Nagle zawiał zimny wiatr przyprawiający o dreszcze. Wzdrygnęłam się z zimna, ale szłam dalej.